Lista aktualności Lista aktualności

Dziesięć miesięcy po wichurze

Za nami dużo pracy, przed nami kolejne wyzwania

Minęło prawie 10 miesięcy od wichury, która wyjątkowo dotkliwie zniszczyła nasze lasy. Powaliła i połamała drzewa o łącznej masie ok. 62,5 tys. m3. Najbardziej ucierpiało Leśnictwo Kętrzyno, gdzie masa ta wyniosła prawie 36,5 tys. m3. Całkowitemu zniszczeniu uległo 110 ha lasu a dużo, dużo więcej, bo prawie 4,0 tys. ha, znacznemu przerzedzeniu i osłabieniu. Choć rozmiar szkód nie jest tak duży jak w innych rejonach Polski, trzeba jednak zaznaczyć, że była to największa klęska w historii Nadleśnictwa Strzebielino. Oprócz Leśnictwa Kętrzyno wichura dotknęła również: Godętowo, Paraszynek, Chmieleniec, Osiek i Karczemki.

 W połamanych i powalonych drzewach wystepują nieprzewidywalne naprężenia (Fot. J. Kuczyńska)

Przed leśnikami stanęło wyjątkowo trudne zadanie – uporać się jak najszybciej z usuwaniem skutków wichury. Nie zwlekając przystąpiliśmy do uprzątania zniszczonego lasu. Baliśmy się tej pracy bardzo, gdyż połamane i powalone drzewa stwarzają szczególne zagrożenie, występują w nich nieprzewidywalne naprężenia i niekontrolowane pęknięcia. W drewnie iglastym gros pracy mogły wykonać maszyny wielooperacyjne, co znacznie podnosi bezpieczeństwo pracy. Szkody w drzewostanach liściastych musiały być jednak usuwane przez pilarzy i tu nasza obawa o zdrowie i bezpieczeństwo ludzi była dużo większa.

W drzewostanach liściastych usuwanie powalonych drzew musieli wykonać pilarze (Fot. J. Kuczyńska)

Szczęśliwie i bez wypadku uporaliśmy się z tym wyzwaniem. Teraz przed leśnikami kolejne zadanie a mianowicie zagospodarowanie uszkodzonych powierzchni. Ustawa o lasach pozwala wykonać to w ciągu 5 lat. Do każdej powierzchni będziemy podchodzić indywidualnie. Część z nich zostanie odnowiona w sposób tradycyjny tzn. uprzątniemy powierzchnię z gałęzi i bezwartościowych podrostów, wyoramy bruzdy i posadzimy młode drzewka. Na innych powierzchniach, szczególnie tych na uboższych czyli niezachwaszczających się glebach, będziemy próbowali odnowić las w sposób naturalny poprzez samosiew z drzew pozostawionych na powierzchni. Drzewostany, które uległy przerzedzeniu,  podsadzimy gatunkami, które dobrze znoszą ocienienie i jednocześnie wpływają korzystnie na glebę i wzbogacają skład drzewostanu a tym samym jego różnorodność i odporność. W innych z kolei drzewostanach odnowimy jedynie powstałe po wichurze luki. Z pewnością gama problemów i rozwiązań będzie jeszcze większa i szereg powierzchni będzie dla nas zaskoczeniem – taka jest praca z naturą. Na tym nie skończy się jednak praca leśników, gdyż młody las wymaga troski i doglądania przez wiele lat.